W 1942 roku w miejscu dwóch żydowskich cmentarzy powstał nazistowski obóz pracy przymusowej. Założony został dla ludności żydowskiej ze zlikwidowanego 14 marca 1943 krakowskiego getta. Przebywało tu łącznie 150 tysięcy (w niektórych dokumentach mówi się 50 tys.) więźniów, którzy zmuszeni byli do pracy przy szyciu mundurów, drukowaniu dokumentów, wykonywali prace ślusarskie, mechaniczne, a przede wszystkim pracowali w pobliskich kamieniołomach firmy „Liban & Ehrenpreis”. Filie obozu Płaszów umiejscowione były też przy większych zakładach przemysłowych jak np. Fabryka Naczyń Emaliowanych Oskara Schindlera.
Obecnie większość terenu objęta jest ochroną, gdyż rozciąga się tu Park Krajobrazowy Bonarka.
Większość odwiedzających te miejsce szokują nazwy miejsc straceń: Hujowa Górka i Cipowy Dołek, ale ta pierwsza nazwa pochodzi do nazwiska SS-manna Alberta Hujara, który kierował egzekucjami, a druga - nazwa miejsca straceń dla kobiet, została nadana przez więźniów już per analogiam. Zresztą, jak mówią osoby które przeżyły płaszowski obóz, wulgaryzmy i żarty z tragedii i horroru mających miejsce w obozie były jednymi ze sposobów radzenia sobie psychicznie z obozowymi realiami.
Miejsce straceń - Cipowy dołek
Pomnik upamiętniający węgierskie Żydówki
Ludzie z wydartymi sercami - pomnik upamiętniający ofiary nazizmu
Dawny plac apelowy
Miejsce straceń - Hujowa Górka
KL Płaszów - obozowy karcer. W jego piwnicach zakatowano wielu więźniów.
Dzisiaj "zwykły" dom mieszkalny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz