wtorek, 15 listopada 2016

Wenecja cz. 1

Przez długi czas Wenecja kojarzyła mi się z  dreszczowcem "Nie oglądaj się za siebie". W filmie tym, to wspaniałe miasto jest mroczne, nieprzyjazne i po prostu straszne. A gondola - jeden z weneckich symboli - za sprawą tego filmu, już zawsze będzie dla mnie synonimem karawanu. Kiedy pierwszy raz znalazłam się w Wenecji, a było to nocą, nie przyszło mi nawet na myśl, że jest to "miasto zakochanych", bo ciągle brzmiała mi w uszach muzyka Pino Donaggiego. Oczywiście lektura "Śmierci w Wenecji" Tomasza Manna była przysłowiowym gwoździem do trumny.  Dopiero kilka kolejnych wizyt w Wenecji w okresie karnawału zdołało przełamać ten mroczny klimat. A już ostatnia podróż, latem - kiedy zupełnie zmieniają się barwy tego miasta, od koloru wody i nieba, po kolor pałaców w sierpniowym słońcu - pozwala uwierzyć, że Wenecja jest La Serenissima.


Palazzo Dandolo






Ponte di Rialto



Canal Grande




Ca' Loredan                                 




Plac i Bazylika św. Marka








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

Capri - rejs wokół wyspy

Capri - rejs wokół wyspy Na Capri jedną z atrakcji jest rejs wokół wyspy. Warto skorzystać z takiej możliwości, bo wówczas można zobaczyć la...