Święty Kevin patron Dublina
Święty Kevin (irl. Caoimhín, st. irl. Coemgen dosł. dobrze urodzony) patron Dublina, opat Glendalough, święty Kościoła katolickiego. Urodził się w irlandzkim Leinster na przełomie VI i VII wieku, w dobrze sytuowanej rodzinie. Jedne źródła podają, że należał do uczniów świętego Patryka. Inne, że wykształcili go Eoghan, Lochan oraz Enna, po czym odesłali do samotni w irlandzkim Hollywood nieopodal Blessington. Legenda głosi, iż kiedy przebywał w pustelni, miał objawienie anioła, który nakazał mu wybudować kościół. Anioł ukazał św. Kevinowi ścieżkę w lesie i doprowadził go właśnie do Glendalough (hrabstwo Wicklow).
Po przybyciu do Glendalough, przez siedem lat mieszkał w pustelni znanej jako „Łoże św. Kevina” (St Kevin's Bed). Wkrótce przybywać zaczęli do niego liczni uczniowie i święty zmuszony był wznieść klasztor, w którym mogliby się pomieścić. Tym sposobem powstało słynne na całą Irlandię opactwo w Glendalough.
Założony przez Kevina klasztor to nie tylko jedna budowla, w której gromadzili się mnisi, ale raczej cała „Boża wioska” z kościołem górnym i dolnym, oddzielnymi domkami z szarego kamienia, dużym spichlerzem i wysoką wieżą w samym środku osady. Średniowieczne budowle zachowały się bardzo dobrze. Symbolem Glendalough jest spiczasta wieża, która stanowiła punkt orientacyjny i obserwacyjny, a także pełniła funkcję skarbca, szczególnie w chwilach napaści rozbójników, czy Wikingów.
Święty Kevin czynił cuda. Legendy dotyczące jego życia przekazywano sobie z ust do ust. Jedna z nich głosi, że któregoś dnia, gdy św. Kevin czytał nad wodą Psalmy, święta księga wypadła mu z rąk, ale nie wpadła do wody. Cudownym sposobem wzniosła się ku górze i z powrotem znalazła się w jego dłoniach.
Sława św. Kevina bardzo szybko obiegła całą wyspę. Ludzie przychodzili do niego po radę, wierzyli również w cud, jaki mógł wyprosić. Po śmierci św. Kevina (618 r.) klasztor, który założył, stał się jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych Irlandii.
Inna z legend mówi, że sędziwy król O’Toole miał mądrą gęś, która m.in. łowiła mu ryby na piątkowe, postne posiłki. Kiedy gęś się zestarzała, król najpierw bardzo posmutniał, a następnie kompletnie się załamał, rozważając nawet myśl o popełnieniu samobójstwa. Wtedy jednak pojawił się św. Kevin i sprawił cud, po którym stara, schorowana gęś znów szybowała w powietrzu „leciutko jak skowronek”. Jeszcze inna legenda, z okresu dziecięcego św. Kevina, mówi o przedziwnej białej krowie, która każdego ranka i każdego wieczora pojawiała się przed domem, w którym Kevin mieszkał, a jego rodzice mieli dzięki temu świeże mleko dla chłopca.
Podania wspominają, że święty gardził towarzystwem innych ludzi, zwłaszcza kobiet. Chcąc dotrzymać czystości, wepchnął jedną z kobiet w pokrzywy. Stąd w Irlandii imię świętego, jeszcze w XIX wieku, było synonimem „mężczyzny chłodnego w relacjach z kobietami”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz