Zamek w Krasiczynie
Zamek w Krasiczynie, położony nad rzeką San niedaleko Przemyśla, uchodzi za perłę renesansu z elementami manieryzmu. Zbudowany został na przełomie XVI i XVII wieku przez Stanisława i Marcina Krasickich – stąd nazwa miejscowości i zamku.
Zamek posiada cztery narożne wieże, z których każda symbolizuje inną wartość:
-
Boska (Boża) – wiara
-
Papieska – religię
-
Królewska – władzę świecką
-
Szlachecka – ziemiaństwo i stan rycerski
To wyjątkowe odwołanie do ówczesnego porządku świata
Sgraffito – malowidła z przesłaniem
Fasady zamku pokryte są dekoracyjnym sgraffito – techniką polegającą na zdrapywaniu warstw tynku dla uzyskania wzorów. Malowidła przedstawiają m.in. postaci biblijne, świętych, cesarzy, królów, cnoty kardynalne i sceny mitologiczne. Uważa się, że w sumie na zamku znajduje się ponad 7 tysięcy (!) wizerunków.
Zamek w Krasiczynie - Park
Wokół zamku rozciąga się malowniczy park w stylu angielskim, założony w XIX wieku. Znajdują się tam rzadkie gatunki drzew, a wiele z nich zostało posadzonych przez członków książęcej rodziny Sapiehów, do których zamek należał w XIX i XX wieku.
Tu warto dodać, że kiedy Leon Ludwik Sapieha po klęsce powstania listopadowego (którego był jednym z dowódców) stracił cały majątek w Teofipolu w zaborze rosyjskim (skonfiskowano go), kupił Krasiczyn i tu przeniósł wszystko, co mu zostało z rezydencji w Kodniu. Do Krasiczyna trafiła legendarna biblioteka kodeńska. Z dziewięciorga dzieci Leona Sapiehy wieku dorosłego dożył tylko syn Adam, który odziedziczył zamek w Krasiczynie. Adam miał siedmioro dzieci:
- Władysława Leona,
- Leona Pawła,
- Pawła,
- Jana Piotra,
- Adama Stefana - późniejszego kardyła
- Marię Jadwigę
- Helenę Marię.
Najstarszy syn Władysław przekazał Krasiczyn swojemu synowi Leonowi, urodzonemu 19 grudnia 1883 roku w Krasiczynie. W 1917 roku Leon oświadczył się Katarzynie Potockiej i właśnie wtedy Władysław Sapieha przekazał synowi zamek, który trzeba było doprowadzić do dawnej świetności po zniszczeniach I wojny światowej.
Leon Sapieha (1883-1944) był niezwykle barwną postacią. Ukończył austriacką Akademię Marynarki Wojennej w Rijece. W 1914 roku walczył w szeregach austro-węgierskiej 21 Brygady Kawalerii. Po I wojnie światowej wraz z żoną oddali się pasji podróżowania. W latach 1922-1933 odbyli szereg zagranicznych podróży, m.in. do Algierii, Indii i Cejlonu, Afryki Równikowej, Libii czy Tunezji. W Afryce Leon głównie polował.
W 1930 roku Leon Sapieha uzyskał zgodę na założenie plantacji w Negesho nad jeziorem Mokoto. Zakupił tam 500 hektarów ziemi i uprawiał kawę oraz herbatę. Na podstawie jego podróży do Afryki powstały dwie książki "Lasy Itruii. Wspomnienia z podróży" oraz "Wulkany Kivu".
Przez cały okres międzywojenny Leon zlecał systematyczną restaurację zamku w Krasiczynie, którą kierował Adolf Szyszko-Bohusz.
Zamek w Krasiczynie - zniszczenia wojenne
Podczas II wojny światowej i w latach powojennych zamek został zdewastowany – wojska radzieckie urządziły w nim koszary. Część wnętrz zniszczono, a bezcenna biblioteka i archiwum przepadły. Dopiero w latach 90. rozpoczęto gruntowną renowację obiektu.
Zamek pełni dziś nowe funkcje
Obecnie w zamku znajduje się hotel, restauracja i centrum konferencyjne. Odbywają się tu również śluby, koncerty i wydarzenia kulturalne – zamek tętni życiem, mimo swojej wielowiekowej historii.
Krasiczyn - opowieści z dreszczykiem
- Zamkowa krypta i szept śmierci
Pod kaplicą zamkową znajduje się rodzinna krypta Sapiehów, w której do dziś spoczywają członkowie tej magnackiej rodziny. Według lokalnych przewodników, osoby, które wchodziły do krypty samotnie, opowiadały o dziwnych szeptach i nagłych podmuchach zimnego powietrza, mimo braku przeciągu. Niektórzy słyszeli nawet ciche kroki za plecami, choć byli sami.
- Zakopana trumna
Legendy mówią, że gdzieś na terenie zamku lub w parku zakopano trumnę z ciałem nieznanego Sapiehy, który zhańbił ród i został wyklęty. Miał on zostać pochowany potajemnie, bez sakramentu, a jego dusza nigdy nie zaznała spokoju. To właśnie jego obecność ma się objawiać przez tajemnicze światła widziane nocą w parku, zwłaszcza w pobliżu starych drzew.
- Tunel pod zamkiem
Krąży również legenda o tajnym tunelu, który miał prowadzić spod zamku w Krasiczynie aż do pobliskiego Przemyśla. Rzekomo używany był w razie oblężenia, ale pewnego razu zawalił się, grzebiąc w środku kilkunastu uciekinierów. Od tamtej pory, według podań, ziemia w tym miejscu nigdy nie chciała przyjąć nowych roślin, a okoliczni mieszkańcy omijali to miejsce szerokim łukiem. Ta legenda jest najbardziej prawdopodobna, gdyż w pokojach Zamkowych pełno jest tajemnych przejść. Jedno z nich znajduje się w gabinecie Leona Sapiehy. W prawym rogu pokoju myśliwskiego stoi szafa, za która są drzwi prowadzące do zawalonego tunelu.
Me gusta ese tipo de edificaciones. Se nota bien conservado.
OdpowiedzUsuńFeliz semana.
Tak, To jeden z piękniejszych polskich zamków. Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja i zdjęcia z przepięknego zamku. Szkoda, że ta jedna z najpiękniejszych rezydencji jest tak stosunkowo mało znana i na tle innych nie tak często odwiedzana. Spacer wokół niej też robi ogromne wrażenie. No i ciekawostką jest romans. Długoletni. Heleny Sanguszkówny ze swoim szwagrem Adamem Stanisławem Sapiehą, właścicielem Krasiczyna… Ponoć zawiązał się on w latach siedemdziesiątych XIX wieku i zaowocował dwukrotnym macierzyństwem Heleny. Córka została oddana na wychowanie do Francji, zaś syna jej dobra i wielkoduszna siostra Jadwiga, żona Adama, przyjęła za własnego. Polecam przeczytać książkę Dama w jedwabnej sukni, opartą na materiałach źródłowych opowieść biograficzna o Helenie Sanguszkównie. Może kupiłaś w pałacowym sklepiku.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję za polecenie. Akurat skupiłam się na Leonie, który mnie zafascynował, a wygląda na to, że tam każda z postaci ma życiorys warty scenariusza filmowego :) Książkę przeczytam. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękny manierystyczny zamek a zdobienia sgraffito dają wrażenie, że jesteśmy we Włoszech. Nie bez znaczenia był fakt, że architektem był Galeazzo Appiani. Nawet trudno sobie wyobrazić wnętrza, które zniszczyli żołnierze radzieccy. Dobrze, ze chociaż pełni funkcje użyteczne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJeden z tych zabytków, który miał szczęście w ostatnich latach i został odnowiony. Pozdrawiam :)
Usuń