Turkusowe jezioro

Zalane wyrobisko kredy na wyspie Wolin (we wsi Wapnica), robi niesamowite wrażenie kolorem wody. Niebieskawo-zielona barwa wody wywołana jest rozszczepieniem światła słonecznego w czystej wodzie i odbiciem refleksów od białego podłoża kredowego z zalegającymi na dnie związkami węglanu wapnia. Jezioro ma głębokość ponad 21 metrów, a tutejsi mieszkańcy twierdzą, że kryje ono wiele tajemnic. Jedną z nich jest ponoć zalany dom dyrektora kopalni kredy, która funkcjonowała tu do lat 50. ubiegłego wieku.

Jesień - polecie

Polecie to nie błąd. Wiedzieliście, że jesień w Europie Środkowej dzielona jest  - według danych klimatycznych - na wczesną jesień, czyli właśnie polecie i pełną jesień. 

Wczesna jesień to pora, w której dojrzewa wiele owoców, przy czym za charakterystyczne uważane są owoce kasztanowca zwyczajnego, derenia świdwy i ligustru pospolitego. W tej porze roku pełnię kwitnienia osiąga wrzos. Z kolei pełna jesień to okres przechodzenia w spoczynek zimowy drzew, objawiający się żółknięciem liści. Za kluczowe uważane są tu kasztanowiec zwyczajny i brzoza brodawkowata. Jeszcze w trakcie jesieni liście tej ostatniej osiągają również pełnię opadania.

Krakowski ogród zoologiczny

Dawno nie odwiedzałam krakowskiego ZOO. A szkoda, bo to jeden z ładniejszych ogrodów zoologicznych. Bardzo zadbany, przemyślany. Można tu zobaczyć nie tylko zwierzęta, ale też większość drzew i krzewów jest dobrze opisana i młodzi spacerowicze mogą też i botaniką się zainteresować. Miłym zaskoczeniem były dla mnie pingwiny, które pojawiły się w ogrodzie w 2016 roku. 

A! Ważna sprawa. Pamiętajcie, żeby nie karmić zwierząt. Opiekunowie naprawdę dobrze je karmią i nie ma potrzeby dorzucać jedzenia zwierzakom. A jeśli chcecie zobaczyć jak łowią, czy polują na smaczne kąski, to wystarczy się zapoznać z informacjami o godzinach karmienia, które to informacje ogród chętnie udostępnia. A jeśli chcecie pomagać zwierzakom można zostać oficjalnym sponsorem konkretnego zwierzaka.

Wrocławskie krasnale

Każda wycieczka do Wrocławia związana jest z poszukiwaniem nowego krasnala. Nie mamowy, by je przeoczyć. Jest ich już tak dużo. Każdy sklep, warsztat, organizacja, ruch chce mieć swojego przedstawiciela wśród tej małej wrocławskiej braci. Nawet turyści, którzy odwiedzają Wrocław, mają swojego krasnala. A wam, który przypadł do gustu?